O KULTURZE I SZTUCE W WYCHOWANIU
Już w oczach kilkulatków postacie z wirtualnej rzeczywistości wyrastają na bohaterów. Migotliwe wideoklipy to część ich realnego świata.
Tymczasem warto zadbać o obecność kultury i sztuki w procesie wychowania nawet małego dziecka. Przynosi to same korzyści. Kształtuje jego wrażliwość. Działania takie powinny być dostosowane do wieku, możliwości poznawczych, emocjonalnych dziecka. Obcowanie z szeroko pojętą sztuką jest najlepszą lekcją wychowawczą, staje się skarbnicą wiedzy o świecie, wszechstronnie poszerza horyzonty. Inspiruje kreatywność dzieci, budzi ciekawość świata, rozwija wyobraźnię. Wszystko to procentuje w przyszłości.
Kontakt z kulturą to czerpanie z najlepszych wzorców, to forma kształtowania charakteru młodego człowieka, jego przyzwyczajeń, tolerancji, poglądów i wrażliwości.
Wzbogacenie procesu wychowania o wartości płynące z obcowania z kulturą i sztuką nie jest łatwe. Wymaga skupienia od dzieci, które najchętniej przecież odbierają bodźce niewymagające uwagi. Szukają przede wszystkim zabawy. Łatwiej zatem sięgnąć po smartfona czy tablet niż próbować skupić uwagę dziecka na złożonym przekazie. Wiemy, że w dzieciach wizyta w galerii czy teatrze może budzić i w większości przypadków budzi niechęć, wynikającą z patosu tych instytucji.
Edukacja przez zabawę jest najlepszą formą wychowania do twórczego korzystania z dóbr kultury, powinna zawierać w sobie pierwiastek przyjemności a naukowy charakter powinien ją uzupełniać. Bardzo wartościową formą podwajania wpływu kultury i sztuki jest sama interakcja z aktorem. Do takiego obcowania, kontaktu trzeba stopniowo dorastać, przyzwyczajać się, robić to należy metodą małych kroków. Nie można się zniechęcać przy pierwszych niepowodzeniach.
Sztuka rozwija wszystkie zmysły, młody człowiek maluje, tańczy, czyta, ogląda. Wzruszenia estetyczne dzieci są związane z ich potrzebami, dążeniami, pragnieniami. Dzieci lubią to, co przynosi radość, dobre samopoczucie, odprężenie. Pociąga je jaskrawość wyrazu, krzykliwość, przerysowany wygląd osób czy przedmiotów. Tym powinien się charakteryzować udany przekaz teatralny czy kinowy. Dzieci śmieszą groteskowe kształty, barwne dekoracje, rubaszny sposób zachowania bohaterów, zamaszyste gesty, cieszą je błahostki o ile bliskie są ich codziennemu życiu. Taki przekaz jest zupełnie czym innym niż typowy przekaz dla dorosłych. Zatem wszelkie przedstawienia skierowane dla młodszej widowni powinny się znacznie różnić od tych dla dorosłych. Tego nie da się ujednolicić a wynika z różnicy potrzeb i doświadczeń tych 2 grup społecznych.
Obcowanie ze sztuką rozwija potrzebę stałego kontaktu z różnymi jej formami, z dobrą książką, ciekawą wystawą malarstwa, fotografii, rzeźby, pięknym koncertem, wizytą w teatrze czy kinie. Cudownie byłoby, gdyby te działania kierowały młodego człowieka ku własnej twórczości.
Przeważnie dzieci lubią rysować, widzę to w mojej pracy. To wspaniała zabawa, odkrywająca nowe możliwości. Na początku to czysta fascynacja, że można zostawić po sobie ślad. Dziecko rysuje dla samego rysowania, później zauważa analogię między tym, co namalowało a tym co widzi.
Przygoda z rysowaniem zaczyna się już pomiędzy 12 a 18 miesiącem życia. Kiedy maluch jest w stanie utrzymać już kredkę. Od ok. 3- go roku życia widać to, co narysowało.
Wszelkie zabawy plastyczne rozwijają osobowość, wpływają na rozwój mowy, ćwiczą koordynację ruchową, sprawność palców, to sposób na przekazanie myśli, przeżyć gdy dziecko jeszcze nie umie mówić i przekazać tego co czuje. Uczą rozpoznawać kolory, kształty, tekstury, rozwijają wytrwałość i skupiają uwagę. Są to takie podstawowe zabawy jak rysowanie kredkami, malowanie farbami i pędzelkiem, malowanie rękami, gąbką, szmatką, folią spożywczą ale niekoniecznie na ścianie…choć są tacy rodzice, którzy wyznaczają miejsce gdzie można malować i umawiają się z dzieckiem, że jest to takie miejsce gdzie rodzic akceptuje tę formę zabawy. Jest też możliwość pomalowania ściany specjalną farbą tablicową, tam do woli dzieckomoże rysować i ścierać obrazki.
Samych kredek mamy kilka rodzajów: świecowe, pastele, woskowe, kredki do malowania na mokro. Różnorodność farb do malowania na papierze, rękami, na twarzy. Aktywność twórczą dziecka rozwija też lepienie, wycinanie, wydzieranie, klejenie, plecenie, układanie, łączenie elementów w kolażu, rysowanie po chodniku kredą, zabawa piaskiem, starymi gazetami, wykorzystanie kartonów po kupowanych sprzętach AGD, np. pudło po tv – wspaniała możliwość kreatywnej zabawy. Wykorzystujemy plastiki, resztki zużytych materiałów, wstążki, ciastolinę, ciasto z mąki, zwykłe ciasto na pierogi, mokry piasek, glinę.
Pozostawmy dzieciom wolność twórczą. Ich obrazki mogą przedstawiać świat różniący się od wizji świata rodziców. „ Granatowe słońce?” – „ Przecież słońce jest żółte!” (Tym bardziej, że nawet w rzeczywistości takie nie jest ). Poprawna myśl jaka powinna towarzyszyć obserwacji „ kontrowersyjnych” prac dziecka powinna być taka –„ Jaki niezwykły kolor słońca”. Dobrze, by te rysunki traktować poważnie i z należytym szacunkiem. Jak prawdziwe dzieło sztuki, wyjątkowe, nasiąknięte indywidualnością.
Zabawa też może i powinna być twórcza. Dziecko powinno bawić się dużo, ale nie jest to zabawa na telefonie czy komputerze. Mam na myśli twórczą zabawę klockami czy przedmiotami codziennego użytku. Dzieci to uwielbiają. Piknik pod stołem? Dom po kartonie z telewizora, zabawa w kuchnię i gotowanie. Sklep, pralnia…zabawy są odbiciem zwykłego życia rodzinnego i tego co obserwują dzieci w domu. Wszyscy chyba znamy zabawę w rodzinę, obecnie pojawiły się nawet singielki. Po prostu życie.
Najważniejsze, by stworzyć warunki do twórczej zabawy, bezpieczną przestrzeń. Cudownie byłoby eksponować wykonane prace plastyczne, robimy to w szkole, by rodzice mogli podziwiać prace swoich dzieci na szkolnym korytarzu. W domu również można stworzyć takie miejsce, np. tablicę z korka na ścianie.
Aby uniknąć bałaganu nauczmy nasze dzieci przygotować wcześniej miejsca do pracy. Niech to będzie biurko w pokoju, stół w salonie wszystko zależy od możliwości w domu. Zadbajmy o stare gazety, fartuszek, chusteczki, zaoszczędzi nam to wielu nieporozumień. Nauczmy pociechę posprzątać po skończonej zabawie. Są takie śliczne kolorowe ściereczki, na pewno nawet sprzątanie może stać się formą wspólnej zabawy. Dzieci w świetlicy biją się wręcz, by po skończonych zajęciach pobiec po miotłę i szmatkę do pań sprzątających i posprzątać po zajęciach. Warto dzieciom na to pozwolić a ileż rzeczy nauczą się przy tym bezwiednie…szacunek dla innych, zasada sprzątania po zabawie itp.
Tutaj pewna uwaga co do kolorowanek. Wydaje się, że to łatwy i szybki pomysł na dziecięcą nudę. Nic bardziej mylnego. Wszelkie takie „ gotowce”, ćwiczą tylko precyzję ręki ale na pewno nie rozwijają wyobraźni, uczą gotowych, sztampowych rozwiązań, narzucają określony sposób przedstawiania świata.
Natomiast swobodne rysowanie, malowanie oprócz manualnej precyzji rozwija wyobraźnię, pozwala odzwierciedlać emocje, przedstawia świat we własny sposób.
Na koniec kilka słów jak odczytywać wykonane prace, rysunki. Wiedza taka może nieść więcej niż rozmowa z dzieckiem. Odzwierciedla bowiem świat jego emocji, przeżyć, zainteresowań, lęków, pragnień. Uczmy się odczytywać te niewerbalne wiadomości, wysyłane sygnały.
Analiza prac to jedna z głównych metod w pracy psychologa dziecięcego, daje obraz tego co się dzieje we wnętrzu. Bierze się pod uwagę kilka prac, 8 – 10. Połączenie ich z rozmową z dzieckiem, wywiadem z rodzicami daje lepszy wgląd w świat konfliktów i wartości. Zawsze bierze się pod uwagę jeszcze kolejne wyznaczniki tj. kolory używane podczas rysowania, ich bogactwo, poziom staranności, dynamikę kreski, rytm w ekspresji, kolejność rysowania poszczególnych postaci, ich umiejscowienie na kartce, proporcje, ilość szczegółów.
Zobaczcie Państwo jak wiele można zrobić w dziedzinie rozwoju kulturalnego naszych dzieci. Jak wiele informacji możemy zyskać bacznie obserwując i stwarzając odpowiednie warunki do twórczej ekspresji naszych dzieci.